Czyli jak Polska przeszła od siermiężnej "małej stabilizacji" Gomułki do luksusu na kredyt u Gierka. Lata 60. vs 70. w pigułce.
Wyobraź sobie świat, gdzie wszystko jest szare. Władza mówi "zaciskamy pasa". Dostęp do fajnych ciuchów? Prawie żaden. Mieszkania są ciasne, a jedzenie podstawowe. To czasy tzw. "małej stabilizacji" - jest biednie, ale bezpiecznie. Zero szaleństw.
Nagle wchodzi On. Mówi: "Pomożecie?". Ludzie krzyczą: "Pomożemy!". Polska bierze ogromne kredyty na Zachodzie. Budują się bloki z wielkiej płyty, powstaje Fiat 126p (Maluch), a w sklepach pojawia się Coca-Cola. Jest kolorowo, nowocześnie (jak na tamte czasy) i "na bogato".
"Towarzysz Wiesław"
"Gospodarz"
Mimo szarej rzeczywistości, ludzie (zwłaszcza młodzi) starali się być trendy. Oto ikony tamtych lat.
Marzenie każdej rodziny. Ciasny, głośny, ale własny. Symbol ery Gierka.
Sklepy z "luksusem" za dolary. Dżinsy, LEGO, guma Donald. To był raj.
Dzwony, kolorowe koszule, platformy. Nawet jak nic nie było w sklepach, dziewczyny szyły u krawcowych, żeby wyglądać jak z zachodnich żurnali.
Osiedla z betonu. Wtedy - symbol nowoczesności i własnego M. Dziś - klasyk polskiego krajobrazu.